 O pisaniu, czyli byciu potrzebnym
        O pisaniu można bardzo długo. Ale można też w wielkim skrócie. Tak zrobił to Henryk Bereza w liczącym niewiele ponad dwieście słów eseju (traktacie?) „Pisanie” z książki „Pryncypia. O łasce literatury” (Oficyna Literacka, Kraków 1993), stwierdzając, iż pisarz – „w stopniu większym niż inny artysta i  [...]
               
          
          O pisaniu, czyli byciu potrzebnym
        O pisaniu można bardzo długo. Ale można też w wielkim skrócie. Tak zrobił to Henryk Bereza w liczącym niewiele ponad dwieście słów eseju (traktacie?) „Pisanie” z książki „Pryncypia. O łasce literatury” (Oficyna Literacka, Kraków 1993), stwierdzając, iż pisarz – „w stopniu większym niż inny artysta i  [...]          
          
          
					
          
					Wpisy otagowane Archipelag islam
PISARZ 24/7. Dzień 139. (19.05.2018)
 O pisaniu, czyli byciu potrzebnym
        O pisaniu można bardzo długo. Ale można też w wielkim skrócie. Tak zrobił to Henryk Bereza w liczącym niewiele ponad dwieście słów eseju (traktacie?) „Pisanie” z książki „Pryncypia. O łasce literatury” (Oficyna Literacka, Kraków 1993), stwierdzając, iż pisarz – „w stopniu większym niż inny artysta i  [...]
               
          
          O pisaniu, czyli byciu potrzebnym
        O pisaniu można bardzo długo. Ale można też w wielkim skrócie. Tak zrobił to Henryk Bereza w liczącym niewiele ponad dwieście słów eseju (traktacie?) „Pisanie” z książki „Pryncypia. O łasce literatury” (Oficyna Literacka, Kraków 1993), stwierdzając, iż pisarz – „w stopniu większym niż inny artysta i  [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 138. (18.05.2018)
 O niebezpieczeństwach uwieczniania żywych (wg Marka Nowakowskiego)
        W świetnym „Piórze. Autobiografii literackiej” (Iskry, Warszawa 2012) tak wspominał Marek Nowakowski chwilę, kiedy to dotarło do niego, że pierwowzory postaci, którym podarował małą, literacką wieczność w opowiadaniach z debiutanckiego tomu „Ten stary złodziej” (Nowako [...]
               
          
          O niebezpieczeństwach uwieczniania żywych (wg Marka Nowakowskiego)
        W świetnym „Piórze. Autobiografii literackiej” (Iskry, Warszawa 2012) tak wspominał Marek Nowakowski chwilę, kiedy to dotarło do niego, że pierwowzory postaci, którym podarował małą, literacką wieczność w opowiadaniach z debiutanckiego tomu „Ten stary złodziej” (Nowako [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 137. (17.05.2018)
 Źródło dobrego pisania (wg V. Nabokova)
        Niektórym zdaje się – i bardzo tych, co tak myślą, lubię (choć raczej bez wzajemności) – że dobra literatura, czy w ogóle dobra sztuka bierze się z cnoty, czystości, szacunku do bliźnich, mycia rąk i zębów, gdy na to pora, a także z obowiązkowego przeprowadzania staruszek przez ulicę oraz ustępo [...]
               
          
          Źródło dobrego pisania (wg V. Nabokova)
        Niektórym zdaje się – i bardzo tych, co tak myślą, lubię (choć raczej bez wzajemności) – że dobra literatura, czy w ogóle dobra sztuka bierze się z cnoty, czystości, szacunku do bliźnich, mycia rąk i zębów, gdy na to pora, a także z obowiązkowego przeprowadzania staruszek przez ulicę oraz ustępo [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 136. (16.08.2018)
 Śmierć powieści?
        W rozmowie „Oddycham, dlatego opowiadam historie” z tomu „Życie na poczytaniu. Rozmowy o literaturze i reszcie świata” (wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław 2016) Rabih Alameddine, amerykańsko-libański prozaik i malarz urodzony w roku 1959 w Jordanii odpowiada na pytanie Grzegorza Janowicza o wielokrotnie ogłaszaną „śmie [...]
               
          
          Śmierć powieści?
        W rozmowie „Oddycham, dlatego opowiadam historie” z tomu „Życie na poczytaniu. Rozmowy o literaturze i reszcie świata” (wyd. Książkowe Klimaty, Wrocław 2016) Rabih Alameddine, amerykańsko-libański prozaik i malarz urodzony w roku 1959 w Jordanii odpowiada na pytanie Grzegorza Janowicza o wielokrotnie ogłaszaną „śmie [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 135. (15.05.2018)
 Księga nieznanych znaków
        Pisał Proust w „Czasie odnalezionym”*: „Co zaś do wewnętrznej księgi nieznanych znaków (znaków uwypuklonych, zdawałoby się, których moja uwaga, zgłębiając moją nieświadomość, zaczynała szukać, które potrącała, okrążała niby sondujący nurek), w odczytaniu ich nikt nie mógł mnie wspomóc żadną regułą, gdyż lektur [...]
               
          
          Księga nieznanych znaków
        Pisał Proust w „Czasie odnalezionym”*: „Co zaś do wewnętrznej księgi nieznanych znaków (znaków uwypuklonych, zdawałoby się, których moja uwaga, zgłębiając moją nieświadomość, zaczynała szukać, które potrącała, okrążała niby sondujący nurek), w odczytaniu ich nikt nie mógł mnie wspomóc żadną regułą, gdyż lektur [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 134. (14.05.2018)
 Deklamować, szumieć, ryczeć (metoda Flauberta)
        Legenda głosi, że po ukończeniu pierwszej wersji „Kuszenia świętego Antoniego” Flaubert był z tekstu na tyle zadowolony, że zaprosił bliskich znajomych do domu i podczas czterodniowego mityngu czytał im na głos rękopis, z przerwami jedynie na posiłki i sen. Słowo „czytał” nie oddaje zresz [...]
               
          
          Deklamować, szumieć, ryczeć (metoda Flauberta)
        Legenda głosi, że po ukończeniu pierwszej wersji „Kuszenia świętego Antoniego” Flaubert był z tekstu na tyle zadowolony, że zaprosił bliskich znajomych do domu i podczas czterodniowego mityngu czytał im na głos rękopis, z przerwami jedynie na posiłki i sen. Słowo „czytał” nie oddaje zresz [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 133. (13.05.2018)
 Pieski małe dwa
        „Piesek przydrożny” Miłosza. Pierwsze wydanie: Znak, Kraków 1997. Wśród niewielu książek po polsku, jakie zabrałem z Warszawy na tę wyprawę pełną dziwnych i tajemniczych przygód, o których jeszcze pewnie przyjdzie mi opowiedzieć, i która, jak coraz mocniej dociera do mnie, najwyraźniej nie ma zamiaru się skończyć, znal [...]
               
          
          Pieski małe dwa
        „Piesek przydrożny” Miłosza. Pierwsze wydanie: Znak, Kraków 1997. Wśród niewielu książek po polsku, jakie zabrałem z Warszawy na tę wyprawę pełną dziwnych i tajemniczych przygód, o których jeszcze pewnie przyjdzie mi opowiedzieć, i która, jak coraz mocniej dociera do mnie, najwyraźniej nie ma zamiaru się skończyć, znal [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 132. (12.05.2018)
 Credo Josepha Conrada
        Pisał Joseph Conrad w „Przedmowie” do „Murzyna z załogi Narcyza” (przeł. Jan Lemański)* i są te jego słowa uważane za najważniejszą wypowiedź w kwestii, czym jest literatura, czym jest pisarska sztuka i kim jest, czy też powinien być pisarz, który uważa się nie tylko za wyrobnika, ale artystę: „Dzieło, chociażby  [...]
               
          
          Credo Josepha Conrada
        Pisał Joseph Conrad w „Przedmowie” do „Murzyna z załogi Narcyza” (przeł. Jan Lemański)* i są te jego słowa uważane za najważniejszą wypowiedź w kwestii, czym jest literatura, czym jest pisarska sztuka i kim jest, czy też powinien być pisarz, który uważa się nie tylko za wyrobnika, ale artystę: „Dzieło, chociażby  [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 131. (11.05.2018)
 O radach dla piszących (fragment „Po bandzie”)
        Wisława Szymborska w felietonie pt. OK? z tomu Nowe lektury nadobowiązkowe, nawiązując do skądinąd ciekawej książki Sztuka pisania, wyszydziła wszelkie poradnictwo, mające na celu przygotowanie do zawodu pisarza, stwierdzając: „Pomyślałam o początkującym pisarzu, który w naiwności ducha c [...]
               
          
          O radach dla piszących (fragment „Po bandzie”)
        Wisława Szymborska w felietonie pt. OK? z tomu Nowe lektury nadobowiązkowe, nawiązując do skądinąd ciekawej książki Sztuka pisania, wyszydziła wszelkie poradnictwo, mające na celu przygotowanie do zawodu pisarza, stwierdzając: „Pomyślałam o początkującym pisarzu, który w naiwności ducha c [...]          
          
          
					
          
					PISARZ 24/7. Dzień 130. (10.05.2018)
 Sztuka pisania (wg Johna Banville’a)
        „Na dobre czy na złe, jako pisarz jestem i zawsze byłem bardziej zainteresowany nie tym, co ludzie robią – to, jak mógłby z typową Joyce’owską pogardą powiedzieć Joyce, można zostawić dziennikarzom – ale kim są. Sztuka to ciągły wysiłek, by tak sięgnąć obok zwykłych, codziennych czynności gatunku l [...]
               
          
          Sztuka pisania (wg Johna Banville’a)
        „Na dobre czy na złe, jako pisarz jestem i zawsze byłem bardziej zainteresowany nie tym, co ludzie robią – to, jak mógłby z typową Joyce’owską pogardą powiedzieć Joyce, można zostawić dziennikarzom – ale kim są. Sztuka to ciągły wysiłek, by tak sięgnąć obok zwykłych, codziennych czynności gatunku l [...]