Porada dnia:
„Jedynym pisarzem, do którego powinieneś się porównywać, jest pisarz, którym byłeś wczoraj.” (David Schlosser)
Wczoraj napisałem dwie strony, z których nie jestem zadowolony. Ale są. Odleżą się i po redakcji zostanie może półtorej całkiem do rzeczy. Albo nawet dwie, bo może nie tylko coś usunę, ale i wpadnę na jakiś pomysł, by dopisać jeszcze zdanie czy dwa. Do napisania tych dwóch stron potrzebowałem wczoraj tylko godziny. Ale wcześniej potrzebna była jeszcze jedna, po której została notka w zeszycie, zarys tego, co ostatecznie wylądowało w maszynopisie. Dzisiaj, po dwóch godzinach siedzenia nad zeszytem, notatek nazbierałem już ponad trzy strony, ale nie jestem pewien, co wyląduje w maszynopisie i ile mi to jeszcze zajmie czasu. Strona w godzinę? Pół w półtorej? Półtorej w dwadzieścia minut? Zobaczymy. Tym razem też pewnie nie będę zadowolony, ale nie o to chodzi. Rzecz w tym, że zanim książka nie zostanie napisana, to jedyna rzeczywistość, która ma znaczenie. A także jedyne porównania, jakie warto przeprowadzać. Nic ekstrawaganckiego. Autorska buchalteria, można powiedzieć. Wczoraj byłem pisarzem, który pracował efektywnie dwie godziny, z czego ma dwie pełne strony tekstu. Dziś jestem pisarzem, który zaczął później i na razie ma niecałą stronę. Jakościowo, jak widzę, teksty są podobne. Nie byłem zasadniczo gorszym ani lepszym pisarzem wczoraj niż jestem dzisiaj. Nie przytrafiła mi się cudowna zwyżka pisarskiej formy, ani nie doświadczyłem jej dramatycznego spadku. Robiłem mniej więcej te same błędy i tak samo starałem się je zniwelować. Robiłem błędy, ale już nie takie, jakie popełniałem jeszcze rok temu. Mogę więc powiedzieć, że w stosunku do pisarza, jakim byłem wczoraj, postęp jest niewidoczny, natomiast przypominając sobie siebie sprzed roku widzę, że coś się zmieniło. Na lepsze. Żadna to wielka zmiana, ale dla mnie jest wyczuwalna. W końcu dla kogo miałaby być wyczuwalna, jak nie dla mnie? Przecież to o moje pisanie chodzi. O mój rozwój. Dlatego te porównania. Ta buchalteria. A ty? Jak widzisz siebie z dzisiaj w porównaniu do siebie z wczoraj? Różni coś pisarza, jakim jesteś teraz, od tego, którym byłeś pół roku temu czy rok? Nie porównuj się do innych piszących, porównaj się do samego siebie z przeszłości. I pomyśl, jakim pisarzem możesz być jeszcze w przyszłości. Ale do niego się nie porównuj. Wszystko w swoim czasie.
Zgadzacie się?
UWAGA! PISARZ 24/7 to nowy cykl. Możecie go współtworzyć, zamieszczając na stronie grupy „Jak minął twój pisarski tydzień?” na Facebooku stymulującą myśl, fragment wypowiedzi czyjejś lub efekt własnych przemyśleń na temat pisania, uprawiania literatury. Sam będę starać się do końca roku 2018 zamieszczać po jednej myśli co dzień, własnej lub kogoś mądrzejszego. Ale i wy możecie się dołożyć pod tym hasłem: PISARZ 24/7.
P.S. Zdanie Davida Schlossera w oryginale brzmi: „The only writer you should compare yourself is the writer you were yesterday”. Możecie znaleźć je wraz z mnóstwem innych ciekawych informacji na stronie https://writersblog.co/
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.