Gottfried Benn, Nigdy samotniej (przeł. J.St. Buras)
Nigdy samotniej niż w sierpniowe dnie:
spełnienia czas – dokoła rozognione
pożary złote i czerwone,
lecz twych ogrodów radość – gdzie?
Jeziora jasne, miękkie nieba,
zagony czyste cicho lśnią,
lecz gdzie dowody triumfu są
królestwa, w którym twoja gleba?
Gdzie świat potwierdzeń w szczęściu szuka,
wymienia znaki i obrączki
wśród wina, rzeczy, ich gorączki –
tyś sługą antyszczęścia: ducha.
Gottfried Benn, Wspomnij na tych daremnych (przeł. Z. Jaskuła)
Kiedy rozpacz
– któryś miał przecież swoje wielkie chwile
i byłeś pewien swego, mogłeś dogadzać sobie,
obdarowywany
upojeniami, jutrzenkami i zmianami
nieoczekiwanymi –
kiedy rozpacz,
nawet połączona z rozkładem i ostatecznym dogorywaniem
z niezbadanych głębi
zechce zawładnąć tobą:
wspomnij na tych daremnych,
o delikatnych skroniach, twarzach zwróconych ku wnętrzu
ludzi wiernie pamiętających,
którzy mało dawali nadziei,
ale pytali też o kwiaty
i ciche przemilczenia
z uśmiechem niewiele mówiącym
unosili do swego malutkiego nieba,
które wkrótce już miało zagasnąć.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.