Po śmierci Michała Anioła – mówi Annie Dillard na koniec piątego rozdziału „Writing Life”* – ktoś znalazł w jego pracowni kartkę zapisaną starzejącą się ręką. Była to najwyraźniej rada skierowana do któregoś z uczniów: „Rysuj, Antonio, rysuj – i nie marnuj czasu”.
Przypomniałem sobie tę Dillard i tego Michała Anioła, czytając w „The 7th function of language” Laurenta Bineta opis śmierci Rolanda Barthesa. Opis, w którym najbardziej uderzyła mnie nie sugestia, że na sam koniec, tuż przed wyzionięciem ducha Barthes cytował klasyka Corneille’a („Zawsze kochać, cierpieć, konać.”), lecz uwaga o tym, że gdybyśmy mogli śledzić ginący już we mgle śmierci wątek myśli umierającego człowieka, wiedzielibyśmy, że rozważa on to, kim jest, ale przede wszystkim: kim mógł się stać.**
Mówię więc sobie dziś i mam zamiar powtarzać każdego dnia: „Pisz, Jakubie, pisz – i nie marnuj czasu.” Pisz nie dla sławy, pieniędzy, uznania. Nie dla rozrywki nawet i nie dla nauki. Pisz po to jedynie, żeby różnica między tym, kim jesteś, a tym, kim mogłeś się stać, nie była na koniec – dla samego ciebie – zbyt duża.
*Dosłowny cytat: „After Michelangelo died, someone found in his studio a piece of paper on which he had written a note to his apprentice, in the handwriting of his old age: “Draw, Antonio, draw, Antonio, draw and do not waste time.” (Annie Dillard, „Writing Life”, Harper & Row, Publishers, 1989.)
**Dosłowny cytat: „If you could follow the thread of his hazy reverie, you would know that the dying man thinks about what he was, but above all about what he could have been.” (Laurent Binet, „The 7th function of language”, trans. Sam Taylor, Penguin Random House UK, Vintage, London 2018.)
.
.
.
Zainteresowanych procesem pisarskim zachęcam do sięgnięcia po moją i Jolanty Rawskiej książkę „Po bandzie, czyli jak napisać potencjalny bestseller”. Można ją kupić m.in. na stronie Wydawnictwa Prószyński (kliknij tutaj)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.