„Trzonem wszelkiej literatury – pisze Peter von Matt na początku swojego pełnego literackich odniesień i aluzji, erudycyjnego eseju na temat intrygi w literaturze – jest akcja, action w jak najbardziej hollywoodzkim wydaniu. Z obserwacji przebiegu wydarzeń, czyli akcji, oraz ich uczestników (a więc inspiratorów, pomocników i ofiar, ich sukcesów i niepowodzeń, braku skrupułów i wyrzutów sumienia) wyłania się rozległy obraz, który wolno nam nazwać wizerunkiem Homo sapiens: zwierzęcia, które posiada wiedzę, dokonuje wyborów i podejmuje decyzje.” Ta zdawałoby się silnie strywializowana przez popkulturę współczesną prawda jest dla niemieckiego literaturoznawcy znakomitym punktem wyjścia do rozważań nad naturą i strukturą intrygi, tego podstawowego budulca suspensu, jakim pisarze posługują się od czasów Homera, a nawet jeszcze wcześniejszych. Peter von Matt drobiazgowo zbadał tę tematykę i z wielkim wyczuciem przedstawił. Najpierw analizując charakter poczynań bohaterki „Medei” Eurypidesa, ukazał mroczny świat namiętności kobiety – intrygantki zdolnej do rzeczy najokrutniejszych. Następnie rozbierając na elementy pierwsze epizody z „Józefa i jego braci” Tomasza Manna pokazał, w jaki sposób sztuka intrygowania staje się wyzwaniem dla moralności i prawa. Wreszcie, dogłębnie badając sztukę przebieranek zaserwowanych czytelnikom w „Dniu szakala” Frederica Forsytha, okrucieństwo w „Ryszardzie III” i „Makbecie” Szekspira, a także prezentując intrygi w licznych książkach, mających dziś status dzieł klasycznych, wplątując w swoje narracje kilkadziesiąt innych jeszcze, mniej może znanych tytułów, będących tworem literatury popularnej – dokonał von Matt rzeczy niebywałej. Wyłuskał mianowicie i scharakteryzował te elementy dzieła literackiego, których obecność przesądza o czytelniczej fascynacji lekturą, bądź jej bolesnym braku. Pokazał i scharakteryzował schematy, według których literatura była nie tylko tworzona, ale też czytana. Zajął się książkami, lecz również czytelnikami, czy może raczej Wielkim Zbiorowym Czytelnikiem, łaknącym wciąż tego samego: intrygi, kontrintrygi i jeszcze więcej intrygi. Ze wszystkich tych dzieł, w których knowania, podstępy i wszelkiego rodzaju intrygi wraz z kontrintrygami budują napięcie, pozwalając nam, czyli czytelnikom, przejrzeć się w zwierciadle literatury, stworzył von Matt spójną i fascynującą opowieść w gruncie rzeczy antropologiczną. Stworzył książkę, będącą próbą zarysowania ogólnej teorii podstępu. „Fortel i kłamstwo w filozofii i literaturze”, „Dobro i zło w literaturze”, „Eros i honor: komedia z najbardziej szalonym rekwizytem intrygi”, „Narodziny intelektualisty z diabła” – to tylko niektóre tytuły rozdziałów, a zarazem tematy poruszone w „Intrydze”. Dodatkowo wspomnieć też trzeba – a von Matt nie pozwala o tym zapomnieć – temat moralności i niemoralności, oraz tego, jak intryga i intrygowanie zmieniało nasz stosunek do tego, co dozwolone, a co zakazane. „Studium intrygi w literaturze konfrontuje – pisze w jednym z kluczowych momentów von Matt – nas nieustannie z zasadniczymi kwestiami moralności, etyki i obyczajowości.” Czy to nie dość, by „Intryga. Teoria i praktyka podstępu w literaturze” stała się lekturą obowiązkową dla każdego, kogo zajmuje nie tylko czytanie, ale humanistyka współczesna w ogóle?
Peter von Matt, „Intryga. Teoria i praktyka podstępu w literaturze”. Przełożyli Izabela Sellmer, Arkadiusz Żychliński, Prószyński i S-ka, Warszawa 2009, s. 415.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.